niedziela, 17 sierpnia 2014

SKUTECZNE ODCHUDZANIE



 

 

SKUTECZNE ODCHUDZANIE = ŚWIADOMA ZMIANA STYLU ŻYCIA

Ostatnio na jakimś szkoleniu usłyszałam ciekawą myśl, która dała mi wiele do myślenia i zainspirowała mnie do napisania tego postu. A brzmiała ona tak: „Chcesz przytyć – przejdź na dietę, chcesz schudnąć - zmień styl życia”. I pomyślałam, że tu jest właśnie położony czuły punkt całego programu SKUTECZNE ODCHUDZANIE.  Zaczęłam się zastanawiać dlaczego to takie trudne? Dlaczego tak często ponosimy klęskę na polu walki z głodem, nawykami i zachciankami? Dlaczego w ogóle nie zaczynamy się odchudzać, choć wiemy, że powinniśmy, bo mówi nam o tym lustro, otoczenie i wyniki badań? Dlaczego brak nam wytrwałości i konsekwencji na diecie? I najważniejsze: jak to zmienić raz na zawsze?
Zacznę może od tego, co nam przeszkadza w rozpoczęciu i kontynuacji zmiany diety, czy stylu życia, a w drugiej część postu zaproponuję jak w prosty i stosunkowo bezbolesny sposób zmienić swój sposób odżywiania bez przechodzenia na jakąś konkretną drakońską dietę. Sposób, który będzie miał za zadania nauczyć Cię świadomego wprowadzania niewielkich stopniowych zmian w Twojej diecie, tak abyś nie czuł się przytłoczony i zniechęcony już na starcie. Jest to metoda, która najprawdopodobniej pociągnie za sobą lawinę  prozdrowotnych zmian w Twoim stylu życia także na innych jego płaszczyznach. Gotowy? Zaczynamy!

Błędne koło odchudzania. Dlaczego nam się nie udaje???



  1. Po pierwsze, zanim jeszcze podejmiemy jakiekolwiek konkretne, celowe kroki w tym kierunku, już na samym początku zaczynam sami siebie sabotować i odkładamy rozpoczęcie odchudzania w nieskończoność, tyjąc dalej i wierząc w to, że kiedyś to zmienimy, ale jeszcze nie teraz, bo wciąż nie jesteśmy na to gotowi, bo brak czasu, bo pośpiech,  bo nie wierzymy w siebie, bo nie wiemy czemu ma to tak naprawdę służyć, bo nie wiemy czego tak naprawdę chcemy. I nigdy nie zaczniemy zdrowiej się odżywiać, jeśli nie zmienimy swojego podejścia do odchudzania i nie zaczniemy tu i teraz. Jak? O tym za chwilę.
  2. Po drugie, wydaje mi się, że dla wielu osób odchudzanie oznacza przejście na  jakieś drakońskie diety z poradnika, z internetu, czy od koleżanki. Diety kojarzą nam się  z drastycznym ograniczeniem kalorii, liczeniem, ważeniem spożywanych pokarmów i siebie z drżącym sercem o poranku po „porannej dwójce” w toalecie, licząc na pół kilograma mniej na wyświetlaczu elektronicznej przyjaciółki Wagi. Wiele tych osób, które podjęły takie wyzwanie, a właściwie walkę z samym sobą, nawet  gwałtownie chudnie, osiągając wymarzoną wagę, jednak kosztem osłabienia, braku energii i sił witalnych , kosztem zmęczenia codziennymi wyrzeczeniami i poświęcaniem siebie w imię kilku centymetrów w pasie czy w biodrach mniej, czekając tylko na moment kiedy w końcu skończy się ta cholerna dieta i będzie można sobie znowu przekąsić coś smacznego, słodkiego, pikantnego, słonego czy tłustego. Z takim podejściem większość tych osób, po zakończeniu swojego programu dietetycznego,  zazwyczaj wraca do swojej pierwotnej wagi w efekcie wszystkim znanego z autopsji lub z opowieści efektu jo-jo lub przybiera kolejny nadbagaż kilogramów niechcianego tłuszczyku tu i tam.
  3. Po trzecie w procesie odchudzania zazwyczaj jemy to co nam nie smakuje, jemy to czego na co dzień nie jemy, nie uwzględniamy swoich preferencji smakowych, nic więc dziwnego, że czekamy na koniec diety, skreślamy w kalendarzu kolejne dni i czekamy kiedy się to wszystko skończy!  Waga spada, więc jesteśmy zadowoleni z siebie i dumni, ale mamy już tego wszystkiego dość. 
  4. Po czwarte na diecie często chodzimy głodni, bo mamy źle dopasowaną dietę do swoich potrzeb, trybu życia, zapotrzebowania energetycznego, a musicie wiedzieć, że nie ma nic gorszego w walce z zachciankami i słabościami niż bycie głodnym! Tak naprawdę cała nasza motywacja, determinacja, wytrwałość rodzą się w mózgu, a mózg karmi się glukozą i nie może chodzić głodny, jeśli ma nam pomóc w walce z zachciankami i w skutecznym odchudzaniu. Mózg to nasz najwierniejszy sprzymierzeniec i jedyny przyjaciel, który daje nam wiarę, w to, że się uda osiągnąć zamierzony cel, który cieszy się z naszych sukcesów, który daje nam kopniaka do działania w chwili zwątpienia i słabości, który pomaga nam podejmować świadome i racjonalne decyzje podczas odchudzania i wybierania tego co dla nas zdrowe. To w mózgu znajduje się całe centrum dowodzenia odchudzaniem! Więc jak można głodzić mózg?  Trzeba odżywiać go regularnie i o stałych porach, nie dopuszczając do uczucia silnego głodu. 
  5. Nie mamy jasno sprecyzowanego celu jaki chcemy osiągnąć. Nie wiemy ile dokładnie i do kiedy chcemy schudnąć. A cel jeśli ma być osiągnięty musi być bardzo precyzyjny, bo bez konkretnego celu, jesteśmy jak pasażer taksówki, który nie wie dokąd chce jechać.    
  6.  Zaczynając odchudzanie, nie zastanawiamy się co dzięki temu chcemy zyskać, co osiągnąć,  co to zmieni w naszym życiu, jak wpłynie nas i na nasze otoczenie i bliskich, jakie korzyści chcemy odnieść, jakie nowe perspektywy się przed nami otworzą,  a przecież dopiero świadomość  tego co zyskamy motywuje nas jak długo oczekiwana nagroda. Właśnie te oddalone cele jakie chcemy, czy jesteśmy w stanie osiągnąć w wyniku odchudzania, motywują nas najbardziej.       
  7.  Nie zastanawiamy się także nad ciemną stroną medalu jaką jest nie podjęcie odchudzania i zmiany stylu życia. Nie myślimy o tym, jakie konsekwencję przyniesie nam nadwaga, jakie straty, w postaci np. choroby, czy ograniczenia fizycznych możliwości nas czekają, jeśli nie zmienimy nic w swoim życiu.      
  8.  Oczekujemy trwałych i szybkich efektów  diety, która ma rozwiązać wszystkie nasze np. zdrowotne problemy, na które pracowaliśmy całymi latami. A to przecież nie możliwe w kilka tygodni bycia na diecie. Proces zmiany na trwałe wymaga czasu, a co najważniejsze wytrwałości, cierpliwości i konsekwencji w działaniu.
Zatem jak zabrać się do odchudzania, aby było skuteczne i nie zakończyło się efektem jo-jo? Powinieneś zmienić na trwałe, ale małymi krokami swój styl odżywiania, swój styl życia. Pomogą Ci w tym małe kroki. Ważne jest aby każdego dnia podejmować mądre wybory i świadomie zacząć dbać o siebie.
Przedstawię Ci mały, prosty i skuteczny plan 10 kroków do sukcesu, który może okazać się bardzo pomocny w odchudzaniu, czy w zmianie jakiegokolwiek nawyku np.żywieniowego na zdrowszy. Potrzebujesz kartkę i długopis. Zapisywanie tego wszystkiego o co Cie zaraz poproszę jest bardzo ważne, bo wynika budowy i fizjologii naszego mózgu. Więc jeśli to ma zadziałać, pisz!
1.      Po pierwsze ustal bardzo precyzyjny cel. Zastanów się co tak naprwdę chcesz osiągnąć? Ile chcesz ważyć docelowo i do kiedy? Np. do 30 listopada ważę 60kg. Nie pisz ile chcesz schudnąć, zapisz ile będziesz ważyć i kiedy, tak jaby to było tylko kwestią czasu, a nie życzeniem. Jak zwykle zapisz to na kartce.
2.       Zastanów się jakie korzyści odniesiesz po osiągnięciu swojego celu? Jakie perspektywy to przed Tobą otworzy? Może poczujesz się atrakcyjniejsza/y dla płci przeciwnej? Może będziesz sprawniejszy/a seksualnie? Może będziesz mógł/mogła wrócić do uprawiania ulubionego sportu? Jak zmiana Twojej diety wpłynie na inne dziedziny Twojego życia, na życie Twoich bliskich? Może oni także skorzystają na tym? Zapisz wszystkie możliwe korzyści jakie przyjdą Ci do głowy.
3.       Teraz zastanów się nad tym co stracisz, kiedy schudniesz? Czy jest coś czego boisz się stracić? Być może to powstrzymuje Ciebie przed podjęciem decyzji o odchudzaniu. Np. wspólne rodzinne późne obfite kolacje? Zastanów się czym możesz to zastąpić? Na pewno znajdziesz jakiś ciekawy pomysł. Zapytaj o to także innych członków swojej rodziny.
4.    Pomyśl także o tym jak będzie wyglądało Twoje życie za kilka lat, jeśli niczego w swoim życiu nie zmienisz, jeśli nie schudniesz, jeśli nie zmienisz swojego stylu życia na zdrowszy.  Oczywiście wszystko skrupulatnie zapisuj, bo to bardzo ważne.
5.   Dopiero teraz, kiedy wiesz dlaczego tak naprawdę chcesz schudnąć, załóż i prowadź skrupulatnie dziennik samoobserwacji przez 2 tygodnie.

DZIENNIK SAMOOBSERWACJI

W dzienniczku tym zapisuj dokładnie, co do łyka i kęsa, wszystko co spożywasz, a obok odnotuj  kilka ważnych informacji:
·    co czujesz, jakie emocje kiedy sięgasz po jedzenie? Np. smutek, żal, złość, znudzenie, obojętność, nastrój neutralny
·    godziny przyjmowanych posiłków
·    na ile czujesz się głodny w skali od 0-10 (0-nie czujesz głodu, 10-jesteś bardzo głodny)

To ćwiczenie pozwoli Ci przyjrzeć się temu co, kiedy i ile tak naprawdę jesz, dzięki czemu łatwiej Ci będzie zrezygnować z niektórych rzeczy, np. z przekąsek, słodkich napojów, piwa, białego pieczywa, lub przynajmniej ograniczyć jego ilość. Zapisz w jakich godzinach masz czas, żeby zjeść spokojnie i staraj sie pilnować stałych pór posiłków. Nie wskazane jest jedzenie w pośpiechu, bo w takim stanie zaburzone są procesy trawienie i wchłaniania pokarmów. Lepiej odczekać, aż emocje opadną, a z natury są to stany przejściowe i krótkotrwałe i dopiero wtedy zacząć posiłek. Poza tym obserwacja i uświadamianie sobie swoich emocji sprawi, że zaczniesz je lepiej kontrolować. Zastanów się, czy przypadkiem nie jesz pod wpływem emocji? Być może jedzenie, czy słodycze to Twoi pocieszyciele w trudnych chwilach? Jesli tak, to zrób listę rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność i rób je świadomie w chwilach, w których masz ochotę sięgnąć po jedzenie
6.       Postaraj się przyjmować posiłki regularnie, o stałych porach, najlepiej 3 posiłki główne i 2 przekąski.  Spożywanie posiłków o tych samych porach sprzyja  utrzymaniu prawidłowego poziomu metabolizmu i sprawia, że nie mamy napadów wilczego głodu. Nie podjadaj między posiłkami. jeśli już musisz, to postaraj się, aby były to zdrowe przekąski np.orzechy (dozwolona tylko garść dziennie), albo suszone owoce,ale także z umiarem.
7.       Zastanów się na podstawie analizy swojego dzienniczka samoobserwacji  z czego możesz zrezygnować w swojej diecie, wypisz to w punktach.
      Najwięcej korzyści przyniesie Ci rezygnacja z produktów wysoko przetworzonych, jedzenia typu fast food, słodkich napojów, słodyczy, ciast, białego pieczywa i makaronu. Na początek zrezygnuj z tego, z czego najłatwiej Ci zrezygnować. Np. od jutra zrezygnuj ze słodkich napojów i pij tylko wodę. Sprobuj zastapić słodycze suszonymi owocami (morele, rodzynki, żurawina, figi, śliwki) ale z umiarem. Po 2-3 tygodniach zrezygnuj z kolejnej rzeczy, tak aby po kilku miesiącach Twój jadłospis diametralnie się zmienił, a Ty nie poczujesz, że było to dla Ciebie wielkie wyrzeczenie. Wprowadzanie stopniowych zmian małymi krokami, sprawia, że będzie Ci łatwiej przejść przez proces zmiany, a afekty będą bardziej trwałe, ponieważ już po 21 dniach stosowania nowego nawyku, np. żywieniowego, organizm przyzwyczaja się do zmiany. Poza tym będziesz miał/a czas na oswojenie się ze zmianą i zaobserwowanie jej efektów, bez poczucia straty i wyrzeczeń.
8.     Nie chodź głodny na zakupy. Chodzenie głodnym na zakupy sprawia, że kupujemy znacznie więcej niż potrzebujemy i często sięgamy po produkty wysokokaloryczne i przetworzone o dużej zawartości cukru. Ponadto, staraj sie zawsze chodzic do sklepu z wcześniej przygotowana listą zakupów, którą najlepiej jest przygotować na spokojnie wieczorem, kiedy masz czas na przemyślenie tego czego będziesz potrzebował. Uwierz mi, że z czasem pozwoli Ci to zaoszczędzić także pieniądze, bo przemyślane zakupy, to mniej jedzenia lądującego w koszu z powodu przeterminowania lub zepsucia.
9.   Nie przejadaj się. Jedz tylko tyle, aby zaspokoić głód. Zazwyczaj właściwa porcja głównego posiłku objętościowo, to tyle co dłonie złożone w pięści i złączone. Staraj się trzymać tej prostej zasady.
10.   Nagradzaj siebie po osiągnięciu każdego małego celu. Choć jesteśmy dorośli, nasz mózg uwielbia nagrody, więc świętuj swoje małe sukcesy i ciesz się z każdego małego kroku na drodze ku zdrowszemu życiu.
 
Do posiłków podchodź świadomie. Zwracaj uwagę na to co i ile jesz, a na pewno zaczniesz jeść mniej. Nie chodzi o to aby się głodzić, ale świadomie wybierać co dla nas zdrowsze. Stopniowo jak będziesz czuł się coraz lepiej, sam zaczniesz rozszerzać swoje prozdrowotne działania na inne sfery swojego życia, bo kiedy raz wejdziesz na ścieżkę szanowania siebie i swojego ciała, zaczniesz mieć więcej energii, wiary w siebie, satysfakcji i poczucia odpowiedzialności za to jak żyjesz. Pamiętaj, że jesteś tym, co jesz. Dieta ma ogromny wpływ na to jak się czujesz, jak wyglądasz, w jakim tempie się starzejesz,  na co chorujesz. Zastanów się dlaczego dbasz o twarz i stosujesz drogie kosmetyki do jej pielęgnacji, albo o auto lejąc do niego odpowiednie paliwo dobrej jakości, a swoje ciało karmisz byle czym i byle jak, choć pokarm to nasze paliwo do życia. Pomyśl nad tym następnym razem, kiedy będziesz sięgał w sklepie po coś niezdrowego ;)
Na koniec radzę wszystkim odchudzającym się i planującym odchudzanie zapisanie na lustrze w łazience (ja w tym celu używam dużego lustra i różowej szminki ;) albo w kuchni na lodówce: „Chcesz przytyć – przejdź na dietę, chcesz schudnąć - zmień styl życia” i z tą myślą zaczynaj każdy nowy dzień.

Powodzenia! :)

piątek, 25 lipca 2014

PRZEPIS NA SUKCES

Recepta na sukces wg mądrych książek i tych, którym sukces udało się osiągnąć jest stosunkowo prosta. Przepis ten jest zaledwie trzyskładnikowy, jednak nie uczą nas go ani w domu, ani w szkole, choć zależą od niego zarówno nasze sukcesy w życiu osobistym jak i zawodowym, zarówno te drobne jak zmiana diety, odstawienie słodyczy, ale także takie wyzwania jak podróż dookoła świata, czy zmiana pracy na wymarzoną i satysfakcjonującą. 
Jedynie 5% ludzi na świecie stosuje go instynktownie, konsekwentnie dążąc do wyznaczanych sobie celów, a pozostali z nas, muszą się tego nauczyć. Jednak ta praca nad sobą wyjątkowo się opłaca i przyniesie wymierne korzyści na każdej płaszczyźnie twojego życia, gdyż z użyciem tych trzech składników możesz "smakowicie przyrządzić" każdy sukces.

A oto i wyczekiwany przepis:


Dzisiaj zajmiemy się poprawnym wyznaczaniem celu jaki chcesz osiągnąć. Po pierwsze musisz poszukać go głęboko w sobie, musisz wiedzieć czego tak naprawdę chcesz i co najważniejsze dlaczego tego tak naprawdę dla siebie chcesz? W tym pomoże ci kartka papieru i długopis. Zapisz swój cel na kartce łącznie z uzasadnieniem swojego wyboru i odpowiedz sobie na kilka pytań:


  • Zastanów się nad tym co i kto może pomóc ci w osiągnięciu tego celu? 
  • Pomyśl, czego i kogo potrzebujesz do jego osiągnięcia i od czego konkretnie zaczniesz?
  • Podziel cel na mniejsze, jeśli jest tak potrzeba. 
  • Odpowiedz sobie na pytanie po czym poznasz, że osiągnąłeś swój cel. 
  • Zastanów się jakie przeszkody możesz napotkać na swojej drodze i jak sobie z nimi poradzisz?
  • Jak osiągnięcie tego celu wpłynie na twoje życie i życie twojego najbliższego otoczenia?
  • Zastanów się co do tej pory powstrzymywało cię przed wyznaczeniem i osiągnięciem tego celu? 


Musisz dokładnie poznać i przeanalizować swoje mocne i słabe strony, aby w sytuacji kryzysowej wiedzieć jak sobie z nią radzić, a z drugiej strony aby wiedzieć do czego dążysz i jaką drogą.
Przy wyznaczaniu swojego celu musisz się kierować kilkoma prostymi zasadami:
  • twój cel musi być realistyczny 
  • sformułowany pozytywnie i w czasie teraźniejszym
  • musi być także nieco egoistyczny, bo w końcu to twój cel!
  •  musi być konkretnie określony w czasie, w którym chcesz go osiągnąć.
Załóżmy, że chcesz schudnąć 10kg i ważyć 60kg. Czyli jak poprawnie sformułować taki cel, aby nasz mózg go zasymilował i poczuł jako swój i realny do osiągnięcia?
Np. tak: "do 31 października 2014r. ważę 60kg". I tak wygląda poprawnie wyznaczony i sformułowany cel. Mamy konkret w postaci określonej wagi oraz konkretnej daty kiedy chcemy swój mały egoistyczny cel osiągnąć. No i jest on pozytywny i sformułowany w czasie teraźniejszym: "ważę" albo "jestem osobą, która waży".
Tylko tak sformułowany, uzasadniony i zapisany cel możemy zacząć realizować.  Jeśli poprawnie wyznaczysz swój cel sam zobaczysz, że nie będziesz mógł usiedzieć w miejscu i obudzi się w Tobie duch motywacji.
Zatem zapisz teraz swój cel przestrzegając tych kilku prostych zasad.


Powodzenia! ;) Aha i pamiętaj o nagradzaniu siebie, aby zachęcić siebie do dalszego działania. 

środa, 23 lipca 2014

CZYM JEST WORK-LIFE BALANCE

Wyobraź sobie, że twoje życie to układanka z puzzli.




Każdy jej element to równie ważna część twojego życia jak rodzina, przyjaciele, praca, zdrowie, finanse, kariera, rozwój intelektualny, rozwój duchowy, rozrywka czy hobby. Elementów jest wiele i to ty decydujesz o tym z ilu i z jakich puzzli składa się twoje życie. Każda część tej układanki musi jednak do siebie pasować, aby jej układanie miało sens. Ważne, abyś uświadomił sobie, że praca i kariera to zaledwie jeden element twojej układanki, niezbędny dla stworzenia  spójnej całości, ale równie ważny jak wszystkie pozostałe.
Work-life balance to umiejętne odnajdywanie i skuteczne dopasowywanie elementów układanki życia, które są ze sobą kompatybilne, uzupełniają się i tworzą większą, spójną całość. Efektem docelowym jest życie w równowadze, harmonijne i satysfakcjonujące. 


A jak wygląda twoja układanka?



wtorek, 22 lipca 2014

KOŁO ZDROWIA

Istnieje pewne proste narzędzie coachingowe, które pomoże ci przyjrzeć się swojemu życiu od strony zachowań pro i antyzdrowotnych, na które masz wpływ, choć być może jeszcze sobie tego nie uświadamiasz. Jest to narzędzie, które w prosty, graficzny sposób, który przemawia do większości z nas, pozwala spojrzeć na swoje życie z pewnego dystansu, którego nam często brakuje w codziennym wirze spraw i obowiązków.

Zatem zaczynajmy przyswajanie kolejnej porcji tajemnej wiedzy coachingowej!



Tym narzędziem jest tzw. koło zdrowia, które uwzględnia wszystkie najważniejsze elementy twojego stylu życia, na które masz bezpośredni i świadomy wpływ.  Suma tych elementów i co najważniejsze poziom satysfakcji z każdej z tych części decyduje o twoim samopoczuciu fizycznym, emocjonalnym i duchowym, a więc o stanie twojego zdrowia w jego pełnej okazałości.



Zazwyczaj w kole zdrowia uwzględniamy od 8-10 elementów takich jak:
  1. aktywność fizyczną
  2. higienę snu
  3. odżywianie
  4. równowagę między pracą a odpoczynkiem (czyli tzw. WLB - work-life balance)
  5. sposoby i skuteczność radzenia sobie ze stresem
  6. relacje z bliskimi i otoczeniem
  7. wewnętrzną równowagę, harmonię i spełnienie
  8. dbałość o robienie tego, co sprawia ci radość i przyjemność
  9. kontakt z naturą
  10. badania profilaktyczne
 A teraz tradycyjnie kartka papieru, coś do pisania i wykreślasz swoje koło zdrowia, w którym uwzględnisz powyższe elementy.

Teraz w skali od 1-10 wyznacz na swoim kole zdrowia dwa diagramy. Jeden powinien uwzględnić ważność dla ciebie danej sfery, a drugi poziom twojej satysfakcji z danego aspektu życia. Najlepiej użyj do tego dwóch kolorów jak poniżej.





Na powyższym schemacie kolor zielony oznacza ważność danego elementu zdrowia i życia dla danej osoby, a kolor zielony poziom jego satysfakcji. Jak widać, ktoś kto wykreślił ten diagram, a byłam to ja, chciał się więcej ruszać, mniej stresować, umiejętnie łączyć pracę z życiem osobistym, bez szkody dla bliskich, zdrowiej się odżywiać, częściej bywać na świeżym powietrzu, zacząć się wysypiać, a to wszystko po to, aby osiągnąć stan równowagi emocjonalnej, spokoju ducha i wewnętrznej harmonii. Brzmiało nierealnie. Czekało mnie dużo mozolnej pracy i wiele zmian. Całokształt wyglądał nieciekawie a ja czułam jakbym  świadomie rzucała się w przepaść. Byłam przerażona. Od czego tu zacząć?



Nie chciałam jednak, aby strach przed tyloma zmianami mnie obezwładnił i odebrał całą motywację i chęć do działania, dlatego tak jak wcześniej pisałam, postanowiłam zacząć realizację swojego planu od wyznaczania drobnych, pojedynczych celów, aby się nie zniechęcić na starcie i na początek skupić się na jednej rzeczy. Miałam jednak do wyboru osiem, pozornie niezależnych od siebie sfer życia. Postawiłam na to co według mnie było dla mnie naprawdę ważne, a gdzie miałam największe braki, choć jeszcze kilka lat wstecz była to bardzo ważna część mojego życia. Wybrałam aktywność fizyczną, którą nieco zdywersyfikowałam. Postanowiłam zacząć biegać, regularnie jeździć na rolkach i uprawiać jogę. W ten sposób okazało się, że upiekłam kilka pieczeni na jednym ogniu i to było wspaniałe odkrycie.
Dzięki swojemu postanowieniu, zaczęłam lepiej spać, gdyż ruch na świeżym powietrzu działał cuda. Postanowiłam wcześniej się kłaść wieczorem, aby rano przed pracą móc przebiec te 4km na świeżym powietrzu, więc kontakt z naturą też mi się poprawił. W pracy po porannej dawce sportu byłam mniej zestresowana i nie dawałam się łatwo wyprowadzić z równowagi zarówno klientom jak i szefowi. Musiałam zacząć lepiej planować dzień, aby efektywniej wykorzystywać każdą wolną chwilę. Na jodze zaczęłam pracować z oddechem, dzięki czemu w sposób naturalny nauczyłam się wyciszać negatywne emocje, a praca nad ciałem dała poczucie wewnętrznej siły i dyscypliny. Nauczyłam się jeździć na rolkach, dzięki czemu poszerzyłam swoje horyzonty, uwierzyłam w siebie i poznałam wielu ciekawych, aktywnych ludzi z pasją. Musiałam też zacząć zdrowiej i bardziej świadomie się odżywiać. Wszystko to dało efekt poczucia wewnętrznej równowagi i spełnienia. Niesamowite było dla mnie odkrycie, jak jedna zmiana pociągnęła za sobą lawinę kolejnych pozytywnych zmian w moim życiu.

Koło zdrowia okazało się prostym i skutecznym rozwiązaniem wielu moich problemów.



Teraz twoja kolej. Mogę ci tylko powiedzieć, że czeka cię niesamowita i niekończąca się podróż w głąb siebie i swoich możliwości. Powodzenia! Ja już się cieszę na twoje małe i duże sukcesy. 
Aha i jeszcze jedno. Pamiętaj o nagradzaniu siebie i świętowaniu swoich sukcesów, to pomaga utrzymać wewnętrzną motywację.


CO MOŻESZ ZROBIĆ BY BYĆ ZDROWSZY?

Na dziś małe zadanie. Weź kartkę i długopis, a najlepiej załóż sobie notes, bo zadań będzie więcej, a tak jak pisałam wcześniej, zapisywanie wszystkiego co jest związane z naszymi celami, to jeden z kluczy do twojego osobistego sukcesu.
Wypisz 10 pomysłów na zmianę swojego stylu życia, które przychodzą Ci teraz do głowy. Nie zwlekaj! Siadaj i pisz! Początek może być trudny, ale zaufaj mi, rozkręcisz się.


 Dla przykładu podam ci moje cele sprzed pół roku, z których osiągnięcia mogę się już dziś pochwalić. Osiągnęłam większość z nich, min. dzięki skrupulatnemu zapisywaniu i analizie każdego z tych małych celów. Było ciężko, ale z każdym małym krokiem czułam się coraz lżejsza, coraz lepsza. Każdy następny krok przychodził łatwiej, gdyż nabrałam do siebie zaufania i wiary we własne możliwości.
  1. pić 1,5l wody dziennie, najlepiej z cytryną
  2. pić kawę bez mleka i cukru
  3. pić maksymalnie jedną kawę dziennie
  4. słodycze jeść maksymalnie jeden raz w tygodniu
  5. codziennie spędzać przynajmniej pół godziny na świeżym powietrzu
  6. spać 7h dziennie
  7. przejść na dietę bezglutenową i bez nabiału
  8. przejść na dietę wegetariańską
  9. uprawiać jakiś sport codziennie przez godzinę dziennie (to będzie trudne)
  10.  uprawiać jogę minimum trzy razy w tygodniu

 Każdy duży cel warto podzielić na mniejsze, a wtedy małe cele są jak schody do pokonania na drodze do osiągnięcia jednego dużego celu jakim jest poprawa samopoczucia, zdrowia i odzyskanie energii i witalności i wiary w siebie. Kiedy dzielisz cel na mniejsze wówczas nie masz poczucia, że stoisz przed górą nie do zdobycia. Pewien Tybetańczyk zapytany jak przeszedł Himalaje, odpowiedział: krok po kroku. Zatem jedyne co musisz zrobić, to krok po kroku iść tam gdzie chcesz dojść. Nie ma innego sposobu, gdyż nie ma windy do sukcesu.



Wcześniej jednak,musisz wiedzieć, gdzie chcesz dojść i dlaczego :)
Powodzenia!

poniedziałek, 21 lipca 2014

KAŻDE DZIAŁANIE ZACZYNA SIĘ OD PODJĘCIA DECYZJI



Każdego dnia od chwili przebudzenia, czyli od momentu odzyskania stanu świadomości, podejmujemy dziesiątki, a nawet setki drobnych, zdawałoby się nieistotnych z perspektywy życia i zdrowia decyzji.
 


Jak to wygląda w praktyce? Poranny budzik! Wstawać? Nieeeee, tu jest tak dobrze, ciepło, cicho i przytulnie, zwłaszcza kiedy masz się do kogo przytulić. Jedna mała drzemka nie zaszkodzi, a co tam? Zdążę ze wszystkim. A potem jeszcze dwie kolejne, aby w rezultacie w pośpiechu, chaosie i stresie zacząć kolejny piękny dzień, którego uroku i tak nie dostrzeżesz, bo wisi już nad tobą pochmurna wizja poranka. Szybko, kawa, prysznic, zęby! W co tu się ubrać?! Mam tylko nadzieję, że zdążę do pracy. Szef znowu zagrozi obcięciem premii. Jeszcze ten cholerny korek! Muszę zajechać do Mc Drive’a po śniadanie i owocowego smoothie żeby nie było, że niezdrowo jem. Ok, jedziemy dalej, tylko dlaczego ta idiotka przede mną nie jedzie?! Przecież masz zielone tępa dz….do! Nie ma miejsc na parkingu, ja oszaleję! Ostatecznie po wyczerpującym emocjonalnie poranku w wyniku jednej, niewinnej decyzji o przestawieniu budzika, docieramy do pracy totalnie wyczerpani, spięci, pozbawieni energii i sił witalnych, a to dopiero początek dnia. 

A może by tak coś zmienić?  



Każdy moment jest odpowiedni, aby coś zmienić w swoim życiu na lepsze. Np. wstać pół godziny wcześniej niż zwykle i bez pośpiechu, w swoim rytmie zacząć dzień. Zapytasz, „tylko po co?” To oczywiste, że twój umysł zada tobie to pytanie, gdyż wszystkie zmiany przychodzą nam z ogromnym trudem i nasze ciało i umysł bronią się przed nimi, nawet jeśli dotychczasowe nawyki i styl życia nam nie służą. Każda zmiana wymaga bowiem podejmowania świadomych decyzji o wyborze tego, co dla nas najlepsze i wzięcia pełnej odpowiedzialności za swoje wybory. Przejmując stery musisz stać się odpowiedzialny i  konsekwentny dopóki nowe nawyki nie zastąpią starych. Ale mam dla ciebie dobrą wiadomość. Ten proces wg wielu badaczy zajmujących się psychologią zmiany, trwa zaledwie 21 dni systematyczności i skutkuje nie tylko poprawą jakości życia, ale także poczuciem większej kontroli nad swoim życiem, nad swoimi zachowaniami, słabościami, nałogami, poczuciem sprawczości, decyzyjności i ogólnym wzrostem poczucia własnej wartości na wielu innych płaszczyznach życia.

Od czego więc zacząć? Uświadomić sobie, że potrzebujesz zmiany.



Żyjąc w pośpiechu ignorujemy sygnały alarmowe, które dają nam nasze ciało i umysł. Dlatego pierwszym krokiem do zmiany jest samoobserwacja, wsłuchanie się w siebie, obserwowanie swoich nawyków, swojego samopoczucia w każdym momencie dnia, ćwiczenie uważności i codzienne, skrupulatne zapisywanie informacji, które uda nam się odszyfrować. Zazwyczaj człowiek potrzebuje od jednego do dwóch tygodni takiej uważnej obserwacji siebie, aby zrozumieć, co robi źle, co mu nie służy i jaką zmianę powinien wprowadzić w swoim stylu życia. Dla każdego będzie to coś innego. W tym momencie niezwykle ważne dla podjęcia decyzji o zmianie i zainicjowania jakiegokolwiek działania jest  uświadomienie sobie nie tylko jakiej konkretnie zmiany potrzebujesz, ale dlaczego?



 
I to jest kluczowe pytanie dla obudzenia w sobie głodu zmiany i motywacji do podjęcia kolejnego kroku jakim jest wyznaczenie sobie konkretnego celu. W tym momencie, kiedy zidentyfikujesz złe nawyki w swoim życiu i podejmiesz decyzję o ich zmianie, musisz usiąść, wziąć kartkę papieru, długopis i dokładnie, szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego potrzebujesz zmiany? Co ci da pozostanie przy starych nawykach? Dokąd cie to doprowadzi? Co ci da wprowadzenie zmian w stylu życia? Jakie możliwości przed tobą otworzy? Jakie korzyści ci przyniesie? Jak wpłynie na twoje życie i twoich bliskich? 













Dopiero wówczas, możemy przejść do następnego kroku, jakim jest wyznaczenie sobie konkretnego celu…